Pobiegłam. Zobaczyłam po jakimś czasie brązowego wilka.
- Cześć jak masz na imię? Dracon mi o tobie mówił.
- Riven. Ty jesteś Pippity? Dracon tu przed chwilą był i chyba przed tobą uciekał.
- Nie wiem czemu przedemną uciekał, szkoda, ale mówił że masz mnie oprowadzić.
- Mi też to mówił.
- Dobra to chodźmy.
- Chodźmy
Najpierw Rivendel opowiedział mi o Wrzosowiskach snów a potem poszliśmy do Lasu marzeń, Riven pokazał mi rzekę i góry.
- Ale tu ładnie - powiedziałam na szczycie góry. Wspięliśmy się tam z wielkim trudem i byłam cała brudna ale pierwszy raz myślałam że warto było. Bo widok był piękny. - Jak ta wataha się nazywa?
- United Soul's
- Jaka piękna nazwa - zachwyciłam się. Potem zeszliśmy i Riven pokazał mi Łąkę odbić i powiedział że tu można upolować łosie.
Potem orzeszliśmy przez piękny Zimowy las i weszliśmy do Mrocznego boru. Było tam ciemno.
- Riven boję się
- Nie bój się, tu nie jest strasznie
- Masz rację - przezwyczaiłam się do ciemności lasu ale wtedy wyszliśmy z niego i poszliśmy nad Jezioro dusz. Potem Riven pokazał mi Źródło równowagi, które mi się bardzo spodobało i powiedział że to miejsce spotkań. Na końcu zaprowadził mnie do Alei hesti.
- Pięknie tu w tej alei - powiedziałam.
- Widzę że wszystko ci się podoba.
- Tak, jest prawie takie samo jak w mojej poprzedniej watasze. Ale tam były chyba ładniejsze lasy. Szkoda że już nie jestem alfą w tamtej watasze.
- A czemu nie jesteś?
- No bo się wyprowadziłam jak moi rodzice zmarli. To było przykre. Ale straciłam wysoką rangę i teraz muszę być tylko Gammą.. - w tym momencie zobaczyłam wilka. To był Dracon.
- Dracon! - pisnęłam i rzuciłam się na niego. Warknął.
- Co? - spytałam.
- Przeszkodziłaś mi w polowaniu.
- Ojej przepraszam, to może - chciałam mu zaproponować że upoluję za niego ale ze względu na to że niezbyt dobrze polowałem i nie chciałam się ubrudzić powiedziałam - Upolowałabym za ciebie ale nie chcę się ubrudzić.
- To jak ty żyłaś wcześniej?
- Miałam służących - uśmiechnęłam się i znowu poprawiłam fryzurę. Miałam manię na punkcie mojej fryzury i chyba zaczynało to denerwować Dracona.
Dracon?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz