Pobiegliśmy w ciszy pomiędzy drzewa rozglądając się dookoła w poszukiwaniu zwierzyny.
- Jest - szepnęła Asoka trącając mnie łapą i wskazując na średniej wielkości łosia. Oboje wiedzieliśmy, że dwa wilki będą mały trudności z tym zwierzęciem, ale byliśmy w końcu doskonałymi łowcami więc nie był to dla nas wielki problem. Asoka zaczęła powoli skradać się w jego kierunku, a ja okrążyłem zwierzynę i zakradłem się z drugiej jego strony, tak, że gdy byliśmy dostatecznie blisko skoczyliśmy na zwierzę i zabijając je.
- Nieźle nam poszło - zaśmiała się wbijając kły w jeszcze ciepłe mięso.
- Niema to jak zgrane rodzeństwo - parsknąłem z lekką ironią.
- Właśnie - Asoka poparła moje słowa. Po chwili jednak nie rozmawialiśmy już więcej zajęci jedzeniem. Kiedy skończyliśmy usiedliśmy na trawie. Już miałem zapytać moją siostrę co teraz będziemy robić kiedy zauważyłem kremowego wilka biegnącego w naszym kierunku.
- To jest Fectus, nowy w Summer Light - mruknęła do mnie Asoka i uśmiechnęła się do basiora, który zatrzymał się przed nami przyglądając mi się z ciekawością.
- Cześć - przywitałem się zapominając nawet o tym, aby mój głos brzmiał szorstko. Byłem zaskoczony, że wszystkie, czyli dotąd dwa, wilki dołączają tylko do watahy mojej siostry... To głupie!
- Hej, jestem Fectus, a ty zapewne masz na imię Draco i jesteś alfą United Soul's, prawda? - zagadnął co zaskoczyło mnie jeszcze bardziej.
- Tak - odparłem powoli - Skąd wiesz kim jestem?
- Twoja siostra mi o tobie opowiadała - wyjaśnił.
- Fajnie - stwierdziłem chodź bez przekonania.
Fectus? Asoka?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz