- Może byś przestał się popisywać co? - usłyszałem chłodny głos i zobaczyłem za sobą Asokę patrzącą na mnie z niechęcią.
- Bardzo śmieszne! - zakpiłem podchodząc do niej i trącając w łopatkę - Jak się spało siostrzyczko?
- Obudziłam się parę godzin temu - zauważyła mrużąc oczy.
- Jasne - odparłem - Jak ty możesz spać tak mało?
- To normalne. Dziwne jest to, że ty tyle śpisz - zaśmiała się.
- Ja? - spytałem z udawanym oburzeniem - No co ty?!
- A żebyś wiedział jak trudno cię obudzić! I te twoje inteligentne wypowiedzi typu: "Czemu masz zielony nos?" Albo: "Zaraz przyleci tu wielka mrówka i cię zje! Co w tedy zrobisz?" to bije rekordy - drwiła.
- Może byś przestała się ze mnie nabijać? - warknąłem przewracając ją na ziemię.
- A co robi ci się przykro? - wadera wybuchła śmiechem, a ja chcąc nie chcąc też się uśmiechnąłem. Pomyślałem jednocześnie jak bardzo ją lubię i o tym, że nie potrafię się jej odgryźć. Dla innych byłem wredny, bezlitosny, ale nie dla niej...
- Zakładam, że nie jadłeś jeszcze śniadania - zgadła.
- Nie - zgodziłem się - Czekałem, aż coś mi upolujesz.
- Chciałbyś!
- To może zapolujemy razem? - wyszczerzyłem się do Asoki jednym ze swoich najszczerszych uśmiechów.
Asoka??? :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz